Wczoraj wieczorkiem skończyłam szyć nową anielicę. Przyznam, że już kawał czasu nie miałam okazji szyć lalek, bo wcześniej ciągle pracowałam nad kopertówkami z zamszu i inni duperelkami :) A laleczki poszły w odstawkę ;p No ale czas i ochota na Tildy powróciły :)
Zatem przedstawiam anielicę o imieniu Margarita :)
W czwartek w Lidl'u zakupiłam wypalarkę do drewna - bo tak sobie pomyślałam, że może uda mi się coś fajnego wypalić w drewnie :) Jak na razie prezentuję Wam moją pierwszą w życiu próbę, która miała miejsce na drewnianej deseczce :)
Najpierw fotka zestawu, który posiada 7 stempli z różnymi wzorkami oraz 7 różnych końcówek to rysowania kresek ;p
Moja deseczka:
Uroczy Aniołek a zestaw na pewno się przyda:-))) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOooo, fajny ten zestaw. I widzę, że nieźle Ci idzie - deseczka przurocza :D
OdpowiedzUsuńFajna ta deseczka. Ja miałam kiedyś zestaw do grawerowania, ale był dość głośny, wiec oddalam siostrze :P
OdpowiedzUsuńAnielinka urocza, a i pierwsza próba wypalania udana. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńAniołek przepiękny! A deseczka wyszła świetnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą wypalarkę, ale tak pięknej deseczki to bym nie zrobiła :) Anioł śliczny, jakoś nie mogę się zabrać za tego z noskiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam