Wczoraj wieczorem uszyłam torbę zamszową z naszytymi babeczkami :) Myślałam, że nie skończę jej szyć, gdyż przepaliła mi się lampka, którą mam koło maszyny :) A wiadomo, że do szycia i nawlekania igieł trzeba duuuużo światła.
W końcu codziennie jest na podwórku cieplutko, więc można się troszkę powylegiwać na leżaczku z książką w dłoni. Obecnie czytam (a właściwie już kończę) książkę Candence Bushnell "Piąta aleja". Książka jest rewelacyjna, mimo, że gruba to błyskawicznie się ją szyta :) Polecam !
Zatem już nie marudzę o książkach, tylko wrzucam foteczki nowej torby.
Torba oczywiście jest na sprzedaż - to tak w ramach ciekawostki, gdyby komuś się spodobało i ktoś chciałby ją przygarnąć :)
Bardzo ładna torba:-) muffinki pychotka:-))))
OdpowiedzUsuńPewnie było bardzo czasopracochłonne :)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4090772 przypadkowo trafiłam Cie na allegro :)
OdpowiedzUsuńTeraz na blogach torebki królują jedna już mnie oczarowała a tu proszę kolejna .Chyba siądę i uszyje i ja bo nie wytrzymam ach ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawy motyw!
OdpowiedzUsuńśliczna torba i te muffiny jakie słodkie :)
OdpowiedzUsuń