A ja ciągle szyję i szyję. Praktycznie ostatnio nie ma dnia , abym nie szyła. W ogóle nic się nie chce, pogoda w Anglii na prawdę daje w kość. Hehe. Ciągle jest zimno i co chwila pada grad albo deszcz. W zeszłym roku też byłam w okresie zimowym w UK, ale nie było aż tak zimno. Nie mam pojęcia co się stało z tą pogodą. A zaraz marzec ... powinny już kwiatki kwitnąć a nie ....
Ale dosyć już o pogodzie , zapraszam do obejrzenia mojej nowej pannicy. Mierzy 39 cm. Nazwałam ją Megan. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Płaszczyk i buciki ma z filcu. Reszta to tkaniny w 100% bawełniane.
Jest piękna :) Uwielbiam Twoje lale :)
OdpowiedzUsuńFajny rudzielec :-) Podobna do mojej koleżanki - poważnie :-)
OdpowiedzUsuńSłodziaczek z tej pannicy !!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuń