Przeglądam i przeglądam sobie swojego bloga, gdyż wzięło mi się na wspomnienia. Fajnie tak popatrzeć, co się kiedyś szyło :) Tym bardziej, że ostatnio mam malutko czasu na szycie.
I tak dojrzałam, że chyba nie pokazałam pewnej lalki, którą szyłam na zamówienie. To anielica w wysokich spodniach oraz mięciutkiej, polarkowej bluzeczce. Mierzyła z tego co pamiętam, standardowo 46 cm ;) A została uszyta chyba jakoś przed paroma miesiącami.
Pozdrawiam cieplutko !
Słodziak ta Twoja Tilda :) No i faktycznie u was też wiosennie. Dziękuję za wizytę u mnie. pozdrawiam cieplutko. Joanna (Aluna)
OdpowiedzUsuńśliczna i ta tkanina w róże cudowna:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna! Za kazdym razem jestem pod wrażenieniem jak mozna taką "drobnicę" szyć;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż lubię wracać do starych postów... :) To przecież forma pamiętnika, a do takich zawsze się wraca z sentymentem :) Anielica jest słodka :))) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń